Aaaa! A propos chwastów. Rozumiem, że Brytole mają dosyć przyjezdnych, którzy nie pracują, nie płacą podatków i tylko chcą korzystać z jakiś zasiłków, szkół, służby zdrowia itd. To niesprawiedliwe i ogóle… szkoda się rozpisywać. Mają rację. Co do ludzi, którzy przyjeżdżają normalnie, legalnie pracować to trochę co innego, ale w sumie też jest ich tu dużo. No i właśnie w piątek odbył się u Wojtka w pracy strajk. Przed ich budową zebrali się Angole, telewizja, gazety i odbyła się pikieta przeciwko zatrudnianiu Polaków i Austriaków zamiast Brytyjczyków. Budowa Wojtka była w wiadomościach, jak oglądał wieczorem powtórkę to nawet rozpoznał na filmie swoich kolegów hihihi. W każdym razie protestowali, bo są tacy biedni i nie mają pracy. Tymczasem następnego dnia, w sobotę Wojtek mówił, że dwóch dźwigowych odmówiło w ogóle pracy. Wypożyczyli jakiś mega drogi dźwig razem z dwoma operatorami, płacone mają od każdej godziny a w soboty podobno jakaś mega stawka. Robotę tak naprawdę mają tylko od czasu do czasu, przez większość dnia czytają gazetę, bo elementy są przygotowywane do podnoszenia, spawane itd. I oni właśnie w sobotę stwierdzili że pierniczą, nie robią. Dniówka zleciała a oni w ogóle nie wykonywali poleceń. Nic nie podnieśli. Wszyscy byli w szoku, bo to dosyć dziwaczne zachowanie, oczywiście od razu poleciała skarga do ich szefów, ale sam fakt… jednego dnia strajkują, bo nie mają pracy, a następnego ich rodacy dają popis pracowitości…
Odpowiedając:
Asia W : wiem, wiem, w Redcar Ida miała za małą czapkę, ale było za ciepło na wełnianą hihihi
Asia W : Oczywiście, nauczyciele mają po prostu raj na ziemi. ;-) Tak jak urzędnicy nic nie robią tylko żłopią kawę.Asia W : nie, nie usuwam żadnych komentarzy, bo nawet ich nie mam jak przeczytać.
Asia W : pamiętam o 10 kg, pamiętam. Toteż w tygodniu na śniadanie jem deski pilśniowe hihih
Szymon: my też odczuliśmy pustkę J Bloga obejrzę jak będę w końcu w sieci, buu.
Anna Ł (M) : …że gdzie? Yyy… co? ..ale….jak?...dlaczego…? Erytrea?!?!?!
Justyna: trzymam kciuki za drugie podejście, tylko kujony zdają za pierwszym razem hihihihi
Mama: wczoraj skończyły mi się funciory na telefonie, dlatego nas rozłączyło.
Asia B : powieść napisze jak mi mąż kupi małego laptopika i diamentową kolię, a zamiast wracać do pracy wyśle na roczne, romantyczne wakacje w Barcelonie albo chociaż Jarosławcu