poniedziałek, 20 stycznia 2014

Jak opalić stare drewniane drzwi - czyli masz babo swój kamieniczny klimat....

Drzwi w mieszkaniu były piękne. Miały grubą warstwę farby, ale nie było mowy o wymianie na nowe, od początku wiedziałam, że będę chciała je \odnowić. Wojto i kilku oglądaczy zgodnie orzekli, że po opaleniu będą świetnie wyglądać.
W mojej głowie było wspomnienie Taty opalającego okna i wydawało mi się "e, to prościzna, sama to zrobię". Zaczęłam chyba w sierpniu lub wrześniu i szczena mi opadła. To wcale nie jest tak, że wystarczy przygrzać opalarką i zrywa się farbę. Farba, o ile w ogóle da się ruszyć odpada warstwami i to po mozolnym drapaniu, czasem milimetr po milimetrze, a czasem, jak trafi się na oblane żywicą sęki na szczęście jest troszkę lepiej. Nawet bardzo się starając nie da się usunąć wszystkich warstw farby. W najlepszym wypadku zostaje ostatnia, czyli chronologicznie rzecz biorąc pierwsza, którą drewno częściowo wchłonęło.

Ta robota jest:
- czasochłonna
- niebezpieczna (oparzenia, ryzyko wzniecenia pożaru... już niewiele brakowało żebym zjarała kamienicę...)
- nieefektywna
- demotywująca
- niewdzięczna
- wstrzymująca inne prace

Dałam sobie tydzień na skończenie opalania futryn (drzwi będę opalać już mieszkając, mam na to ...całe życie ha ha ha).

Niestety, samo opalanie to pikuś..... Z naszych lektur i doświadczenia wynika, że po opaleniu trzeba kilka razy smarować ługiem (soda kaustyczna plus woda 1:10, silnie żrąca, więc maseczka, rękawice i dużo rozwagi!), potem czyścić gąbką, potem znów smarować i znów czyścic... Po kilku razach trzeba jeszcze całe framugi przepatrzeć i tam gdzie są grube kawałki farby popracować szapachlą, papierem ściernym, szlifierką.....
....generalnie masa roboty. Wielokrotnie zniechęcałam się do tego stopnia, że rozważałam kupno nowych drzwi zamiast opalania tych starych/.... na szczęście dwie futryny są już PRAWIE gotowe do bejcowania i to jak wyglądają motywuje mnie do dalszej walki....

Chyba najgorsze ( i jednocześnie najładniejsze...) w tych futrynach i drzwiach jest to, że są frezowane, więc nie można tak o, "se po prostu" działać, trzeba się gimnastykować coby jak najmniej te frezy zniszczyć...

Futryna przed czymkolwiek

futryna po opaleniu
czasem "po opaleniu" niewiele się różni od "przed opaleniem:


bywają też tak oporne fragmenty, że nie działa ani opalanie, ani ługowanie. W dodatku jeśli ta oporna część jest np od spodu lub na samej górze, a co za tym idzie dostęp do nie jest utrudniony - jest to robota głupiego.... To poniżej najgorsza jak do tej pory część - wszystko co widać na zdjęciu było podgrzewane, drapane i ługowane - a w większości wygląda na nietknięte. Trzeba tu dużo cierpliwości i siły żeby ostatecznie wbić szpachelkę i zdrapać na chamca bez czekania aż stara farba postanowi odpaść.

...A te wszystkie ozdobniki opala się fatalnie - w dodatku czasem robią się zadziory, trafiam na wypełnione kitem dziury, głębokie sęki...

I gdy już się tak pomęczę, pomęczę, zdrętwieją mi palce i kark, poparzę dłoń, przepalę kolejna rękawicę i spojrzę na swoje dzieło z daleka.... okazuje się, że to kropla w morzu....

Ale nie ma się co załamywać. Trza brać ług (ług, ług, nie łuk!) w swoje rękawice i jechać z koksem...



czasem trzeba paść na kolana....
 ... i własnie jedno kolano sobie poparzyłam, bo chyba pokapało mi na spodnie i mimo, że są grube, a pod spodem miałam jeszcze dodatkową parę getrów to mnie oparzyło...


jeszcze trochę i ta strona będzie skończona... ;-)


a tu próba farb. Chciałam zaszaleć z ciemnoszarym, ale jednak zdecyduję się na ten jaśniejszy ;-)

Może ktoś ma ochot ę poopalać ze mną? Wczoraj spędziłam łącznie 9 godzin, opaliłam PRAWIE połowę futryny, zdrętwiał mi kark i jedna dłoń, mam tez jedną ranę kłutą (kłótą, kłótom, kłutom?) plus oparzenie, ale proszę się nie zniechęcac ;-)


Wracając ze spaceru Ida zrobiła mi "pa pa" i upewnili się z Wojtem, że będę potrafiła wrócić ;-)




4 komentarze:



  1. Trafiłem przypadkiem, sam jestem na etapie opalania futryn. Praca którą Pani wykonała że kobiety są wielkie:) , takiej futryny w życiu bym się nie podjął. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam www.kluczykolsztyn.pl! Świetna firma, która zawsze ma rozwiązanie na problem z zamkiem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedawno wymienialiśmy zamek w mieszkaniu, stary nadawał się do wyrzucenia. Bardzo pomogła nam firma www.kluczykolsztyn.pl ", wszystko przebiegło w pełni profesjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. 58 yr old Systems Administrator II Hedwig Croote, hailing from MacGregor enjoys watching movies like Godzilla and Machining. Took a trip to Brussels and drives a Ram. Czytaj dalej

    OdpowiedzUsuń