piątek, 9 stycznia 2015

Ta daaaam! Przeprowadzka!

Działo się to w różnym tempie, z różnymi humorami i nie było łatwe, ale udało się! Przed świętami się przeprowadziliśmy. Rok poślizgu, ale co tam... ;-)

Rzeczy zwoziliśmy i znosiliśmy mimo, że na podłogach leżały płachty folii, jeden z pokoi był totalnie zagracony... ale krok po kroku i zgromadziliśmy tam wszystko co potrzebne do przeżycia i przespania naszej pierwszej nocy.

 A oto TEN MOMENT. 22 grudnia 2014 w okolicach godz 20.00 przyjechaliśmy z Idą na ul.O. i już zostaliśmy. Pierwszy wieczór, pierwsza noc, pierwszy raz Ida zobaczyła swój długo obiecywany pokój ;-)

Odgrzebywała stare zabawki, wszystko oglądała, testowała huśtawkę.

Wszystkich nas również zachwyciła nowa-stara piżama kupiona przez mamę, a odgrzebana trochę przypadkeim dzięki przewożeniu maneli z miejsca na miejsce.

Wbrew pozorom Ida spędziła noc w swoim łóżku.

Nareszcie w domu..... ;-)

...choć nie powiem... łzy sie w oku kręciły gdy ostatecznie wychodziliśmy z mieszkania Mamy do siebie. Fajnie było tak w kupie....

2 komentarze:

  1. Łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Niedźwiedź!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta, kiedyś trzeba pępowinę przeciąć :-)

    OdpowiedzUsuń