wtorek, 13 maja 2014

Sobotni skok na wyspę

W poprzednią sobotę po obiedzie wybraliśmy się na spacer na wyspę, na której mieszka część pracowników firmy Woja. Im się lokalizacja nie podoba, my byśmy się z nimi zamienili...
 po drodze widzieliśmy krowo-słonia i składownię miliarda jakiś tajemniczych części


most na wyspę


ciii, nie mówcie nikomu, ale na tym "drewnianym murku" Ida zrobiła kontrolowane siku ;-) celowala do kamieni w dziurze i jej się udało ;-)





portowe gluty

nad sama wodą sa bloki, za nimi domki a za nimi wielka łąka
 
Wojto sie na niej rozmarzył

zdjęcie od d... strony ;-)

"niebiańska droga" :-)

Chcieliśmy wysłać Idę do domu, ale nie zmieściła się

powrót był przyjemny choć poganiał nas zmierzch


Nie wiem czy widać to na zdjęciu, ale Ida przejmowała sie każdym takim hipkiem (oznaczającym ścieżke dla pieszych, więc było ich pełno) "chopczyk buzi nie, oczek nie, uszek nie maa. Chapek nieee" a zatem jednemu dorobiłyśmy buzię ;-)

Fajnie tak się przejść zamiast plaszczyć tyłek przed TV i opychać się ciastkami. Dlaczego tak rzadko to robimy?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz