Dla ciekawych - mieszkanie w którym mieszkamy w fotach. Robił je Wojto, aby mnie wprowadzić zdalnie w klimat ;-)
Wtedy był jeszcze porządek, cztery osoby mniej pod dachem ;-)
przedpokój (te drzwi po prawej prowadzą do pokoju, który był salonem, a teraz jest naszym pokojem)
salon numer dwa, obecnie nasz jedyny salon, teraz jest bardziej zagracony, a w tle kawałek jadalni - zrobionej w przybudówce między kuchnią i ogródkiem
jadalnia i wyjście do ogródka (po prawej wejście do kuchni)
takiej czystej tej kuchni jak na tym zdjęciu nie widziałam na żywo ani razu ;-)
teraz jak sie uda to wygląda tak
kiedyś salon, dziś nasza sypialnia, wyglada obecnie zupełnie inaczej. Lustro powędrowało do łazienki (jedyne lustro w domu), telewizor i stolik i kanapa do drugiego salonu , a w ich miejsce przyszła szafa, ukradzione z innego mieszkania podwójne wyro i milion naszych maneli
dziewiczy jeszcze pokój Chmieli. Teraz jest tam duzo przyjemniej, pełno kolorowych zabawek i taki "domowy" się zrobił
mega "hol" na piętrze ;-) pokój Chmieli jest po prawej, dokładnie nad naszym pokojem, na lewo łazienka, a te drzwi prosto prowadzą do pokoju, który stoi pusty i czeka na gości ;-) Na razie nikt nas nie odwiedził, ale może ktoś sie skusi? grill działa, są dwa wolne łóżka.... ZAPRASZAMY :-)
łazienka (wystrój wnętrza powala na kolana.... ale wszystko działa i wszystko co trzeba jest)
to ten trzeci pokój, przed rewolucją czyli przenisieniem naszego pokoju na dół. To łóżko ze zdjęcia podrzucone zostało do domu, z którego Wojto z Rafałem ukradli nasze podwójne (ukradli, nieśli ulicą, a żeby wnieść do domu musieli je rozkręcic, bo sie nie zmieściło, ahahah)
Obecnie w tym pokoju znajdują się dwa łóżka i jakieś manele, których na codzień nie potrzebujemy.
ogródek
widok na dom z ogródka. Okno z kuchni umożliwia rozmowy i krzyki z osobami, które są w środku ;-) małe okno na piętrze to łazienka, wieksze to wolny pokój. Kiedyś panowie zapomnieli klucza czy coś i musieli się wdrapywać na dach i wchodzić przez okno z tego pokoju.
Rafał zrobił porządne zapasy.... mamy pół zamrażalnika polskich wędlin, pół szafy jabłek z ogródka jego rodziców i całą szafkę ...alkoholu.
To jak? Kto i kiedy przyjeżdża? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz