wtorek, 20 maja 2014

Przedawkowanie paracetamolu...

W nocy z soboty na niedzielę Ida budziła się co chwilę z płaczem. W końcu postanowilam, że dam jej syrop, bo innego pomysłu niż, że ja coś boli nie miałam (a propos, czy chwaliliśmy się, że jest jedenasty ząb?). Po czwartej w nocy wstałam do lodówki, nalałam łyżkę syropu, dałam Idzie, od razu padła na poduszkę i zasnęła, ja się położylam i ... po pięciu minutach wstałam jak oparzona. Miałam dać Idzie od 5 do 7,5 ml syropu... pamiętałam, że łyżka ma 5 ml... ale zaczęłam się zastanawiać, czy to przypadkiem jednak nie łyżeCZKA ma tyle. W strzykawce to się wydaje dosyć sporo, ale pamiętałam, że wylane na płasko zajmuje zaskakująco mało. Nie dawało mi to spokoju, wstałam, włączyłam neta i się przeraziłam. Łyżeczka ma 5 a łyżka 15 ml!!!! Więc dałam Idzie dwa razy za dużą dawkę. Czytałam w panice ulotkę do syropu, pisali w niej o tym kiedy jest bardzo poważne przedawkowanie i daleko nam do tego było, ale było tam wyraźnie napisane, że każde przedawkowanie jest niebezpieczne i trzeba natychmiast spowodowac wymioty i skontaktować się z lekarzem. Nie wiedziałam co mam robić. Różnica między łyżeczką, a łyżką wydaje się niewielka, ale z drugiej strony.... podwójna dawka dla takiego małego ciałka?

Wahałam sie czy dzwonić na 112 i pytać... czy potrafiłabym wytłumaczyć  co i jak? Czy nie zajełoby to połowy nocy? Czy nie przyjechało by pogotowie wraz z policją żeby mnie zamknąć w kiciu? Chciałam zadzwonić do naszej dzieciowej lekarki, ale nie miałam w komórce numeru, pierwszy jaki mi przyszedł do głowy to położna... W Polsce była 5.30, ale trudno. Pani Wiola trochę mnie uspokoiła, kazała dać Idzie dużo do picia i obserwować. Położyłam się więc z powrotem, ale potem mnie olśniło, że mam numer do lekarki zapisany w książeczce zdrowia, więc wstałam i zadzwoniłam też do niej. Lekarka przeliczyła dawkę (słyszałam w jej głosie napięcie, co mnie upewniło, że to nie jest błaha sprawa) i stwierdziła, że to maksymalna dawka na wagę Idy, więc nie powinno się nic dziać. Uffff.... Ostatecznie nie działo się na szczęście nic, ale warto zapamietacć:

łyżeczka to 5 ml
łyżka to 15 ml

Następnego dnia Ida obudziła się z ogromnym katarem, ale ruszyliśmy na wycieczkę, bo pogoda przez cały weekend była obłędna...  :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz