środa, 2 października 2013

mania Pou dopadła także Iduchę

Jak pokonać fizykę? Wystarczy mieć tak klejące łapki, że moneta się do nich przykleja i nie spada ;-)


Klusia odkryła aparat fotograficzny. Ciężko teraz jest robic zdjęcia bez jej czynnego w tym udziału.

 A tu niedzielny podwieczorek w niespodziewanie dużym gronie. fajnie tak!
 nie wiem o co chodzi an tym zdjęciu, że tak sie każdy z nich dziwnie patrzy? ;-)

czy się ma zęby czy nie, kremówka zawsze jest do zjedzenia

Tu Jacuś jest rozbawiony poczynaniami Idy

a tu się załamał ;-)

 Pan Marchewek był tego dnia kością...a raczej warzywem niezgody pomiędzy babcią, Jackiem i Januszem ;-) Chodziło o to, że Jacek wybrał podróż do Ikei zamiast popołudnia u Babci ;] No cóż... przynajmniej miał szansę zakosztować przez kilka godzin życia jedynaka.

Ida opanowała grę w Pou i nie ma dnia żeby nie upominała się o karmienie, głaskanie, mycie i zabawianie tego stworka. Jest przezabawna gdy tymi małymi paluszkami, coraz sprawneij robi na tych telefonach cuda.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz