...pełną nagłych z(a)wrotów ;-)
to zdjęcie (a raczej jego tło) jest tak abstrakcyjne, że je uwielbiam ;-)
Zresztą! Nie tylko my doceniamy ten stały element środowiska: oto Dylan, Darcy i Doogie w sierpniu 2011, Sara, ich mama była zauroczona nysą ;-D Niestety, do dziś nie wymysliłyśmy godnego podpisu do tego zdjęcia :-)
Nareszcie zrobiło się ciepło! Krótkie spodenki, ochrona przed słońcem, krem z filtrem - tęskniliśmy za tym!
Niedzielne popołudnie spędziliśmyz nów na grillu, tym razem u Wierzb. Pyszne jedzonko, wesołe towarzystwo / choć nadal nie ma Kuby ;-( /, zabawa na trawie ... sielanka!
Było granie w piłkę
Relaks
Wspólne siedzenie przy stolerozgardiasz
Jacek jest dla Idy świetnym kompanem do zabaw, ale też ostrożnym opiekunem. Chadza z nią dzielnie za łapkę, ma oko na jej wybryki i nawet kiedy wydaje nam się, że np gra w grę to którymś zmysłem kontroluje sytuację ;-*
Ida w locie ;-)
Ciocia Asia pokazywała Idzie różne różniste kwiatuszki w ich wycacanym, śliczniutkim ogródku. Tu Ida wącha ;-D
niezłe kwiatki!
"To robimy tak jak się umawialiśmy" ;-)
Dwie wędrowniczki ogrodniczki, zgrane kolorystycznie.
Karmienie kur za płotem ;-)
A to zdjęcie w scenerii godnej nysy ;-)
niuch niuch
Ciocia Asia zrobiła śliczny wianuszek :-)A ponieważ Asia znalazła też przy okazji kalosze w rozmiarze Idy, to kałuże po ulewie i burzy, która nas wygoniła z ogródka do domu na coś się przydały!
Kolejny udany weekend! :-)
A najlepsze jest to, że poniedziałki nie wywołują u mnie żadnej nerwowej reakcji, a wręcz nawet się z nich cieszę :-) Jak fajnie jest wychodzić do pracy bez stresu! Jak fajnie lubić swojego szefa :-)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz