wtorek, 11 czerwca 2013

Na główce śliczny ma wiaanek, a przed nią bieży robaaaalek...

Nawet wyjście ze śmieciami jest prawdziwą przygodą...
 ...pełną nagłych z(a)wrotów ;-)
 to zdjęcie (a raczej jego tło) jest tak abstrakcyjne, że je uwielbiam ;-)

Zresztą! Nie tylko my doceniamy ten stały element środowiska: oto Dylan, Darcy i Doogie w sierpniu 2011, Sara, ich mama była zauroczona nysą ;-D Niestety, do dziś nie wymysliłyśmy godnego podpisu do tego zdjęcia :-)

Nareszcie zrobiło się ciepło! Krótkie spodenki, ochrona przed słońcem, krem z filtrem - tęskniliśmy za tym!
 Niedzielne popołudnie spędziliśmyz nów na grillu, tym razem u Wierzb. Pyszne jedzonko, wesołe towarzystwo / choć nadal nie ma Kuby ;-( /, zabawa na trawie ... sielanka!

Było granie w piłkę
Relaks
 Wspólne siedzenie przy stole
 rozgardiasz


Jacek jest dla Idy świetnym kompanem do zabaw, ale też ostrożnym opiekunem. Chadza z nią dzielnie za łapkę, ma oko na jej wybryki i nawet kiedy wydaje nam się, że np gra w grę to którymś zmysłem kontroluje sytuację  ;-*



 Ida w locie ;-)
Ciocia Asia pokazywała Idzie różne różniste kwiatuszki w ich wycacanym, śliczniutkim ogródku. Tu Ida wącha ;-D


 niezłe kwiatki!


 "To robimy tak jak się umawialiśmy" ;-)
Dwie wędrowniczki ogrodniczki, zgrane kolorystycznie.

 Karmienie kur za płotem ;-)

 A to zdjęcie w scenerii godnej nysy ;-)
niuch niuch
 Ciocia Asia zrobiła śliczny wianuszek :-)

 A ponieważ Asia znalazła też przy okazji kalosze w rozmiarze Idy, to kałuże po ulewie i burzy, która nas wygoniła z ogródka do domu na coś się przydały!


Kolejny udany weekend! :-)

 A najlepsze jest to, że poniedziałki nie wywołują u mnie żadnej nerwowej reakcji, a wręcz nawet się z nich cieszę :-) Jak fajnie jest wychodzić do pracy bez stresu! Jak fajnie lubić swojego szefa :-)))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz