Z dzisiejszym tematem miałam problem. Blisko? Poza relacją Marta-Wojto, Wojto-Ida, Ida-Marta, ewentualnie Marta-Ida-Wojto nie potrafiłam nic wymyśleć. Spędziłam więc kawał czasu rano fotografując siebie i Idę w najróżniejszych konfiguracjach, ażkońcu moje myśli ewoluowały w kierunku Z BLISKA. Obfotografowałam twarz w detalach, ale widząc te zbliżenia przeżyłam szok - oczy, usta, skóra w ogóle, nos...z bliska to koszmar! Nie znam się na PhotoShopie, więc musiałam uciekać czymprędzej z takich pomysłó. Zaczęłąm sie zastanawiać "skoro tak wyglądają z bliska miejsca, które na codzień widzę, to jak wyglądają z bliska miejsca, których nie da się tak dobrze pooglądać?". Język ciekawy, ale zęby to masakra. Kolana i stopy wygladają jak u babci 270 letniej. Zanim padła mi bateria zdołałam jeszcze cyknąć jedną fotkę: taaa daaaam!
Nie wiem czy mi sie podoba,ale nigdy go takim nie widziałam. I żeby była jasność, te czarne punkty to nie brudek tylko blizny! W końcu wczoraj godzinę siedziałam z Idą w wannie ;-)
Pępek ma moc. To początek i koniec zarówno i jeszcze jest najpiękniejszą blizną/pamiątką po naszej łączności z matką. :)
OdpowiedzUsuńhmm.. ja tam nie wiem czy on taki piękny? obecnie łączność z mamą kojarzy mi się z telefonem hihih
UsuńKurdę, aleś wymyśliła. Dla mnie pępek to miejsce, którego nie lubię dotykać.
OdpowiedzUsuńWiem, fuuj ;-)
UsuńNo i jak się dotknie to mdli...eee ;-)
Usuńi czasem nieładnie pachnie ;)
Usuńale zdjęcie bez wątpienia przykuło uwagę :)))
Zdjęcie jest bez wątpienia bardzo intrygujące :-)
OdpowiedzUsuńło! to jest coś! blisko na maksa.
OdpowiedzUsuńTy to masz podejście do tematów, bardzo oryginalne i momentami szokujące.
Usuń;D pępuchol!
OdpowiedzUsuńŚwietna interpretacja!
OdpowiedzUsuńpoległam ! ha ha
OdpowiedzUsuń