sobota, 16 lutego 2013

Maine klaine Tochter, ja!

Ta mała istotka czasem stoi trzymając się czegoś i w drugiej łapce trzyma zabawkę. Czasem się zapomni i tak zainteresuje tym co na w ręce, że chwyta to i drugą. Wtedy sama stoi!! Stabilnie i tak jakby "przypadkiem", nie zauważa chyba tego nawet.

Tytuł posta (ale nie tego Wielkanocnego!), bo mnie dziś rozśmieszyła. Łaziła wesoła po pokoju aż w radiu zaczeła śpiewać po niemiecku Marlena Ditrich - wtedy , jak na komendę Ida zczęła rozpaczliwie płakać. HIhihihih, mały antygebels nam rośnie ;-)

1 komentarz:

  1. no to alergię na Niemców ma po tatusiu :-), a już myślałem, że nic po mnie mieć nie będzie hihihi

    OdpowiedzUsuń