Tym razem Ida siedzi mi na kolanach, wiec pewnie niewiele mi sie uda napisać.
Uwielbienie do butów, papci, stóp i skarpetek pozostało. Blee...
Mądralińska mała. Jak tylko gdzieś w jej zasięgu pojawiała się płyta to od rau cap! do łapki. Jej ofiara padł m.in. James Arthur ;/ Więc jak kiedys przesłuchiwałam płyte z piosenkami dla dieci i stwierdziłam, ze ten kto ją nagrał ma coś z deklem (ona tańczy dla mnie połaczone z majteczki w kropeczki z dziecięcymi tekstami - nie zdzierżyłam nawet połowy) to postanowiłam dać jej tą płyte do zabawy. Od razu wiediała co się z nia robi!
Mały skubaniec coraz częściej stoi sobie.
a po coraz dłuższej chwili chwieje się (patrz na stópki hihi) i bam!
A w środę... byłam z nia w łazience i oglądała małe płyny na wannie. Wzieła jeden do łapki, drugą sie trzymała wanny. a chwile patrze co ona robi a ten mały Potworek bierze drugi płyn do drugiej łapki, oglada a potem popatrzyła na mnie,uśmiechnęła się i TUP TUP TUP - zrobiła do mnei trzy kroki!!!! Doszła do moich nóg i sie o nie oparła, ale nie że przewróciła się czy łapała równowagę - normalnie spokojnie podeszła!!! 9 miesięcy i trzy tygodnie. To dziecko nie wie co to litość ;-))
całuję!!!!!
a, tak, powinien byc limeryk
W ponury piątek w Zabrzu
mając zajęć w zanadrzu
okrzyki radości
i niecierpliwości
słychać w całym Nadodrzu
;-)
dziecko bez litości :-) nie wiem czy się cieszyć, czy się smucić, że tak szybko opanowuje pionowe ułożenie ciała :-). A limeryk ładny ale dalej ni kumam o co w nich chodzi :-) Caluje
OdpowiedzUsuńA gdzie dla Idy demoloźki papcioszki?
OdpowiedzUsuń