W piątek wyjechaliśmy z Brunowa jak na nas to dość wcześnie, a to po to by zdążyć po drodze zwiedzić Zamek Książ. Niestety, okazało się, że nie mamy szans się wstrzelić w godziny oprowadzania z przewodnikiem, więc ruszylismy sami. I tu rozczarowanie.... Część zamku dostępna tylko z przewodnikiem, część w remoncie, część zamknięta, bo akurat kręcili jakis program czy film. Zapłaciliśmy 50 zł za dwa bilety a widzielismy zaledwie ociupinkę zabudowań.
Czujemy się oburzeni i nienasyceni, więc kiedyś tam wrócimy ;-)
ach i och!
tu trwają zdjęcia filmowe
dobrze, że my nie mamy takich futryn, bo opalanie ich trwałoby jakiś tysiąc lat
Brak entuzjastycznego opisu, bo zamek sobie (na razie) nie zasłużył ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz