poniedziałek, 2 marca 2015

Tama Pilchowice

Jadąc od zwierzatek do naszego następnego celu zahaczyliśmy o "Szwajcarię Lwowską" czyli niezwykłą formację skalną.

... a potem ruszyliśmy na tamę. Lubię tamy ;-)





To był baaaardzo męczacy dzień: świat artystycznych ...ykhm... obiektów, zwierzątka, Szwajcaria i tama. Na basen już nie zdążyliśmy, ale za to był deser ;-)

3 komentarze: