Siedzi czasem w kącie kilka godzin i bawi się w wymyślone historie. Od dłuższego czasu lubi te historie także nagrywać , ale nie ma do tego szczęścia. A to bateria słaba, a to kadr się przesunął, a to w tle słychać hałasy domowe i wrzaski papug... Jednak nie efekt ją najbardziej kręci tylko proces, co w sumie jest fajne.
Dziś ma jeden z takich dni. Rysowała scenografię, wycinała rekwizyty, planowała podział ról, urządziła studio-stajnię nagraniową i zamknęła się w pokoju by nagrywać.
Jestem ciekawa efektu ( o ile będzie, bo wiadomo...pamięć w telefonie się skończy, albo filmik utknie w czarnej dziurze pt "filmiki do obrobienia"...).
Jak będzie efekt z dzisiejszej sesji nagraniowej to wrzucę tu link. Tymczasem jej pierwszy opublikowany film jest o tutaj: link . Polecam subskrybować LOL.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz