środa, 11 grudnia 2013

Nowe miejsce na mapie Gliwic - Herbaciarnia Esencja :-)

Mikołaj był dla Idy bardzo łaskawy. Przyniósł jej książki, nakleje, buciki (cudne kozaczki) oraz zestaw drewnianych warzyw do krojenia. Ida ma etap "kro-je, kro-je", więc kro-i i kro-i :-)))





Moja koleżanka Magda, której ostatni rok z życia to byłby niezły materiał na książkę.... (zaręczyny, ślub, ciąża, kupno mieszkania, remont, kupno auta, otwarcie firmy, herbaciarnia....) zainicjowała spotkanie i ciesę się, że nic mi nie wypadło. Pojechałysmy z Idą wieczorem do miasta, najpierw poszłyśmy na pocztę, nadałyśmy paczki i listy za ocean, a potem poszłyśmy do Herbaciarni Esencja. Byłam tam pierwszy raz i bardo mi sie podobało.Pożarłyśmy dwa wielkie kawały ciasta i piłam herbatę na mleku! Pyszna była!. Obie koleżanki - Magdy spodziewają się lada moment dziecka, więc było to prawdopodobnie ostatnie spotkanie w takim brzuchatym zestawieniu ;-)





Ida była grzeczna i fajnie było z nią pospaerować po ciemnych, cichych, zimnych i roświetlonych świątecznie Gliwicach...




Na deserek wklejam zdjęcia ze spotkania w KaszyNaszej w sierpniu 2012. Ida była taka maleńka! A moje włosy takie długie.... :-)
Magda Chinka nie wiedziała jeszcze, że właśnie poznała swojego przyszłego męża, a Magda Polka jeszcze nawet nie wiedziała o istnieniu swego chłopa ;-)
Rok póżniej...... obie zakochane, zazwiązkowane i oczekujące dzieciątek :-)

na zdjęciu poniżej Idę trzyma ciocia Kasia, za którą osobiście bardzo tęsknię... i za inną Magdą, która też jest Magdą Polką (i to z maila w dodatku) też tęsknię ;-) i Magdy Niemki też tak dawno nie widziałam....


 prosto z Chin - Magda Chinka, a obok Teresa :-)

 a to ja..... :-)


4 komentarze:

  1. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane i proszę o więcej takich artykułów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń