Pewnego dnia Ida wdziała plecak i ruszyła na poszukiwanie przygód.
Pierwszą atrakcją jaką napotkała był śpiący tato (w kombinezonie płetwonurka?) ;-D Wskoczyła mu na brzuch i robiła hopa-hopa.
potem odnalazła światło i sprawdzała o co w nim chodzi
hihihihi
Potem sprawdzała wpływ światła...
na zapach.....
... i w ten sposób nastąpił nagły i niespodziewany koniec przygody :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz