Wczoraj w tym samym miejscu tarzaliśmy się w śniegu i rzucalismy śnieżkami....
no, ale w listopadzie.... liście padały
gromada wokół garów ;-)
Ida i Igor mają jakieś sekrety
sielankowe (choć czasem dość wczesne) poranki
... i tak Ida nauczyła się jeść żelki ;-/
Bale na chwilę wyjechały. Próbowaliśmy sprzedać ich dom, ale się nie udało ;-)
Ida trochę się nudziła gdy szukałam butów....
gdyby tak mieć 8 tysi.... (i sześć razy większe mieszkanie....)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz