środa, 9 listopada 2016

Sentymentalny płakuś

Wczoraj gdy już leżałyśmy przytulone w łóżku Ida orzekła, że rękawy w jej piżamce są za krótkie. W obawie, że będzie chciała teraz zaraz, koniecznie od razu przebierać sie w inną piżamę powiedziałam jej, że niech się w niej ostatni raz prześpi i pożegna, a jutro spakujemy ją dla Hani. Po chwili słyszę ciche chlipanie...
Okazało się, że Idka kocha tą piżamkę, będzie za nią tęsknić, nie chce jej nikomu dawać, chce ją mieć, bo ona taka w serduszka...chlip chlip chlip. Osobom bez serca (albo nie noszącym piżam :-p) może sie wydać, że mamy rozmemłane dziecko. Tymczasem jak ja ją rozumiem! Ile razy płakałam nad rzeczami, z ktorych wyrastała Idka, a które wyjątkowo lubilam...albo nad swoimi, ktore musiałam wyrzucić... Wiem jakie to uczucie i wiem jak wtedy serce ściska żal i rozpacz.
Obiecalismy nową piżamkę. Mięciutką. W serduszka. Może nawet różową...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz