Przygotowania do Świąt przebiagały u nas prawie niezauważenie. Nie zajęliśmy się niestety w ogóle aspektem duchowym i prawie w ogóle aspektem porządkowym. Jedzeniowo daliśmy radę. Może w przyszłym roku uda się zachować proporcje?
porządki były
majsterkowanie było
rozrywka była
opatrywanie ran kangurkowi - zupełnie w nieświątecznym temacie - było
robienie, adresowanie i wysyłanie kartek - było
zrobienie pisanek i skompletowanie koszyków - było. W tym roku szliśmy aż z trzema, bo były małe i w dodatku mama się rozchorowała i nieśliśmy też jej koszyk.
Ida próbuje tu pokazać ile ma koszyków hihi
za oprawę artystyczną był odpowiedzialny Wojto i Ida. Ja dostarczyłam materiały i instrukcje ihihi. Wyszło im pięknie!
podjadanie było
"Ida posmaruj sobie buzię" - no to posmarowała ;-) Jak wytłumaczyć dziecku kiedy "buzia" oznacza tylko usta a kiedy całą twarz? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz