Pewnego wieczora przyszli do nas sasiedzi z dołu z pysznymi cynamonowymi ciastkami własnej roboty oraz Justyna ma kuzynka z siatą gier planszowych. W planie był monopol i sushi ;-)
żle sie dogadałam z Goska i Ida się wystroiła w sukienkę, kazała sobie zrobić dwa kucyki i czekała na Pawła...a Paweł w tym czasie już spał .... musiała sie bidna bawic sama.
dla czwórki z ans był to "pierwszy raz" z sushi, więc było wesoło. Opanowanie pałeczek to niezła zabawa - tu na zdjęciu Wojtowi własnie wyleciał kawałek i leci....
a Justyna pokazuje jak to się powinno z gracją robić ;-)
potem przyszedł czas na gry. Ciężko zdobyty monopol po tym jak został rozłozony, pieniadze rozdane, instrukcja przestudiowana... został zepchniety na bok na korzyść innych, nowocześniejszych gier.
np. kalamburów
i tabu
aż w końcu część zasad postanowilismy zignorować i grac na "fristajlu" ;-)
prawie nie oszukiwaliśmy ;-)
To był bardzo fajny wieczór, godny powtórzenia i warty zaspania nastepnego dnia mimo dwóch ustawionych budzików ;-)
Rafał i Gosia poszli do siebie a Justyna spała w łóżku Idy. Biedna obudziła się bardzo wczesnie rano i nie chcąc nam "przeszkadzać" zaszyła się w pokoju Idy na dobre hihihi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz